Między biologią a karierą. Dlaczego menstruacja w miejscu pracy pozostaje tabu?
Pozostając przy liczbach, aż 71 proc. Polek uważa, że nie ma równych szans w życiu zawodowym, a 69 proc. twierdzi, że płeć wpływa na wysokość ich wynagrodzenia. O nierówności na polskim rynku pracy powiedziano już wiele, sporo udało się też w ostatnich latach zmienić, głównie za sprawą determinacji kobiet, aktywnie walczących o wyrównanie płac czy należne im miejsce w zarządach.
Wyzwań jednak nie brakuje, a jednym z nich jest tak prozaiczna kwestia, jak dostęp do artykułów menstruacyjnych w miejscu pracy. Powiecie, że to prywatna sprawa każdej z nas? Nie! To kwestia zdrowia i praw kobiet, a więc niezbywalnych praw każdego człowieka.
– Równość to taka sama pewność siebie mężczyzny i kobiety, to samo wsparcie od szefa czy szefowej. Gdzieś po drodze zapomnieliśmy o podstawowych potrzebach pań. Spójrzmy na nasze firmy i zastanówmy się, czy chcielibyśmy, żeby pracowała tu nasza mama, siostra albo córka? – zwraca uwagę Dominika Kulczyk, prezeska Kulczyk Foundation, będącej inicjatorem kampanii Cykl Kariery.
(NIE)wstydźcie się!
Menstruacja (tak, możemy to słowo wypowiedzieć głośno) to naturalne zjawisko fizjologiczne, które jest udziałem niemal połowy społeczeństwa i to przez większą część życia. Pomimo to kobiety na całym świecie są z tego powodu stygmatyzowane i społecznie wykluczane. Menstruacja pozostaje tematem tabu. O miesiączce się nie mówi, miesiączkę się ignoruje lub zbywa wstydliwym milczeniem.
Jak podaje amerykańska marka Thinx, 58 proc. kobiet czuje wstyd z powodu okresu, a prawie trzy czwarte w drodze do łazienki ukrywa podpaskę lub tampon (niech pierwsza rzuci kamieniem, która tego nie robi). Coraz częściej – i słusznie – przyznajemy się do swojej orientacji seksualnej, nie wstydzimy się swojej niepełnosprawności, bo i dlaczego, z dumą nosimy siwe włosy i obchodzimy kolejne po pięćdziesiątce urodziny, a wciąż – i to niezależnie od tego, jak wysokie zajmujemy stanowisko – nie potrafimy przyznać, że nie jesteśmy w pracy w pełni dyspozycyjne. Ba, często same przed sobą udajemy, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zaciskamy z bólu zęby, wymyślamy od histeryczek. W końcu tego się od nas oczekuje.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że problem nie dotyczy tylko czynnych zawodowo kobiet, ale też m.in. transmężczyzn, osób interpłciowych czy niebinarnych.
Potrzebujemy przyjaznej przestrzeni
W raporcie Kulczyk Foundation czytamy, że aż 17 proc. kobiet w Polsce z powodu miesiączki zdarzyło się nie pójść do pracy lub szkoły. A co dziesiąta musiała zwolnić się ze szkoły lub pracy z powodu braku podpaski podczas okresu. Menstruacja staje się więc przeszkodą w zawodowym rozwoju.
Miesiączkujące kobiety niejednokrotnie muszą wykonywać obowiązki w uciążliwych i niekomfortowych warunkach, często z ograniczonym dostępem do toalety. Są też dyskryminowane i postrzegane jako mniej efektywne, na których nie można do końca polegać. To z kolei sprawia, że nie dostają ciekawych i prestiżowych projektów.
– Jesteśmy dopiero na początku drogi, w której uświadomimy sobie, że wpędzanie w poczucie wstydu czy lęku połowy społeczeństwa niesie za sobą ogromne, negatywne skutki społeczne. I to ze względu na proces, który przecież dla kobiet jest czymś najbardziej naturalnym. To zmiana, bez której nie byłoby życia, nie byłoby nas – przekonuje Dominika Kulczyk.
Czas zdać sobie sprawę, że ubóstwo menstruacyjne nie jest problemem krajów trzeciego świata. Brak dostępu do artykułów menstruacyjnych i odpowiednich toalet – w tym miejscu, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy, wkraczamy w kwestie równości płci; niedostatek wiarygodnej i rzetelnej wiedzy oraz stygmatyzujące otoczenie to problemy, z którymi borykają się także Polki.
Tak długo jak menstruacja będzie postrzegana jako temat wstydliwy, tak długo kobiety będą doświadczały związanego z nią stresu. Dlatego potrzebujemy przestrzeni przyjaznej kobietom i osobom miesiączkującym. Miejsca, w którym o menstruacji można mówić swobodnie.
Więcej niż najdroższy CSR
I taki jest cel pierwszej edycji ogólnopolskiej kampanii Cykl Kariery. Kulczyk Foundation wspólnie z partnerami: Polską Radą Biznesu, Pracodawcami RP, Okresową Koalicją i Sukcesem Pisanym Szminką chce zmienić rzeczywistość w polskich firmach. Adresatami programu są pracodawcy, którzy chcą zadbać o równość płci oraz zdrowie i dobre samopoczucie zatrudnionych.
W jaki sposób? Zapewniając dostęp do bezpiecznych toalet oraz podpasek i tamponów w miejscu pracy, co będzie miało nie tylko wymiar praktyczny, ale też symboliczny – w ten sposób najprościej skończyć z tabu, a także budując środowisko pracy, w którym temat miesiączki nie jest ignorowany.
– Założenia Cyklu Kariery są proste. Program ma pomóc pracodawcom w tworzeniu przyjaznych miejsc pracy dla wszystkich pracowniczek i pracowników, bez względu na płeć. Zaczynając od najbardziej prozaicznych potrzeb – dostępności środków higienicznych i toalet przez budowanie świadomości na temat zdrowia menstruacyjnego po dalsze zbliżanie firmy do tematu równości płci – wylicza Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu
W kampanii może wziąć udział każda firma, instytucja, jednostka administracji publicznej czy organizacja społeczna. Wystarczy, że wypełni deklarację, która znajduje się na stronie cyklkariery.pl, a następnie wdroży zmiany ułatwiające życie kobietom i osobom miesiączkującym.
Warto przy tym pamiętać, że dostępna podpaska może zrobić więcej dla komfortu pracy niż najdroższa strategia HR – przekonują organizatorzy akcji.
Patronat nad kampanią objął UN Global Compact Network Poland oraz Omni Calculator. Wirtualna Polska i Money.pl mają zaszczyt patronować programowi medialnie. Więcej informacji na temat kampanii można znaleźć na stronie cyklkariery.pl.